Przejdź do głównej zawartości

MAGNUS CHASE I BOGOWIE ASGARDU : MIECZ LATA - RICK RIORDAN


oryginalny tytuł: Magnus Chase and the Gods of Asgard: The Sword of Summer
 wydawnictwo: Galeria Książki 
 ilość stron: 512 

 "Mit to w istocie opowieść o prawdzie, o której zapomnieliśmy "

 Miecz Lata to najnowsze dzieło najwspanialszego i najlepszego i wogóle naj naj ( czasem naj-bardziej sadystycznego człowieka  ," my feeeelings ;__; "czemu tak pogrywasz z naszymi uczuciami ?! no żesz ;-; ) wujka Ricka - Ricka Riordana. 
Mieliśmy bogów greckich, rzymskich a nawet egipskich, a teraz przyszła pora na bogów nordyckich. Ooo matko pokochałam tą mitologię tak bardzo jak wymienione wyżej . 
 Przez rok nie czytałam nic wujka Ricka, tak bardzo mi brakowało jego twórczości ;___; Jak się dowiedziałam, że piszę nową książkę to prawie oszalałam ze szczęścia, prawie..bo do oszalenia doszło kiedy dostałam tę książkę do ręki i ją przeczytałam <3 Najbardziej zachęcający był opis a zwłaszcza fragment  "Czasami jedynym sposobem na rozpoczęcie nowego życia jest śmierć…" ;_; no kurde nic tylko się cieszyć , dzięki wujku, dzięki, że tak naginasz mój stan psychiczny i nerwy.

 
 No dobra dość o moim stanie psychicznym przejdźmy do recenzji książki :P Magnus po tajemniczym zabójstwie swojej matki trafia na ulice. Mieszka pod gołym niebem i żywi się tym co znajdzie , daje sobie jednak radę , ma przyjaciół są oni uważani nawet za jego opiekunów. Po dwóch latach nagle zaczyna się ktoś nim interesować .. zostaje poszukiwany, przez rodzinę (międzyinnymi kuzynkę Annabeth Chase, którą znamy już Olimpijskich Herosów i Przygód Percy'ego ). Osobiście Magnus nie jest z tego zadowolony, ponieważ nie bez powodu trzymał się z daleka od nich i nie dał im znaku życia. Obiecał mamie, że nie będzie ich prosił o pomoc. Żeby dowiedzieć się czemu go szukają ale równocześnie nie spotkać ich postanawia włamać się do wujka Randolpha nooooo i oczywiście wpada właśnie na niego, jakżeby inaczej .
I zaczyna się .. Wujek Randolph próbuje opowiedzieć jakoś sensownie, zwięźle i bez owijania w bawełnę,  Magnusowi o jego dziedzictwie i rodzinie . 

  Magnus jak się można domyślić uważa, że Randolph oszalał, w końcu jednak zaczyna coś do niego docierać i wszystko jakby " układa się w całość", zaczyna wierzyć w to , zwłaszcza kiedy atakuje go ognisty olbrzym , prawdopodobnie król olbrzymów.. ooooo wtedy to uwierzcie mi uznał Randolpha jednak za zdrowego psychicznie.
  Randolph oświadcza ze Magnus jest synem boga nordyckiego i jego przeznaczeniem jest znaleźć miecz lata... i tak udaje się to Magnusowi dość szybko i nie, nie pomoga mu to nie  U M R Z E Ć ( tak wujku Ricku to dla ciebie to wyróżniłam zły człowieku ;__; Tak się nie robi ;-;) No dobra no ale ta śmierć nie jest taka AŻ  zła i nie przeszkadza bardzo w życiu Magnusowi, wsumie później umiera jeszcze także ten  ;-;

    Magnus trafia do miejsca, w którym przebywają i szkolą się polegli w walce - einherjowie- by w dniu ostatecznym walczyć przeciwko złu u boku bogów. Są miłe i niemiłe powitania, występują i takie i takie ( nie żeby tych drugich było więcej, no wcale )-napewno fajnie jest być przyduszonym, a potem uznanym za niegodnego bycia bohaterem.
   Podczas prezentacji nowych poległych same Norny pojawiają się by odczytać los Magnusa i ukaz kto jest jego ojcem ( może nie będę pisać kto, żeby choć tyle wam nie zaspojlerować ;-; mimo że  z internetów i tak się pewnie dowiecie, no ale kto wie może ktoś z czytelników uniknie tego i dowie się z książki ^_^ ) Wizyta Norn budzi lekki zamęt i szok, jednak oczywiście nikt nie myśli o tym, że a może by zwalczyć zło ? a może Magnus jest dobry i może ocalić świat, ej chodźmy i mu pomóżmy .. nie lepiej uważać dalej, że nie jest sprawiedliwie, że tutaj jest. Tak więc sami się prosili o ucieczkę ;-; Magnus wraz  z przyjaciółmi ucieka do świata ludzi i poszukuje ponownie swojego miecza, dowiaduje się więcej o swojej rodzinie, a dokładniej o swoim tacie i o tym jaki jest jego los. Poznaje też po drodze kilku bogów i bogiń. Ma wiele przygód i spotyka go wiele ciekawych sytuacji , (nie żeby większość prawie prowadziła do śmierci, lofki wujku Ricku <3 ) a wszystko by zdążyć do Dnia Sądnego i nie pozwolić na uwolnienie wilka Fenrira, którego sami bogowie ledwo uwięzili - czyli dokładniej by uratować świat ..... To by było na tyle jeśli chodzi o akcje i fabułę.

Miecz Lata  czyta się niesaaaamowicie szybko - przynajmniej mi, z resztą zawsze tak mam jeśli chodzi o twórczość Riordana . Uwielbiam jego sposób pisania *-* Jego książki są dla mnie zawsze źródłem wiedzy, w tym przypadku wiedzy o mitologii nordyckiej. Są też źródłem dobrego humoru :D Mają wartką akcję, świetne opisy i piękny świat przedstawiony . Zdecydowanie nie da się oderwać od czytania jak już się zacznie ;-; O bogowie no i ta piękna okładka *-*
Co do postaci .. to  bogów nordyckich napewnooo bardziej da się lubić niż greckich. Znaczy kocham ich wszystkich ale myślę, że szybciej bym się zaprzyjaźniła z Thorem niż Zeusem , wystarczy, żebym mu zrobiła seans Gry O Ton  XD ( zrozumiecie jak przeczytacie :P ). Moi ulubieni bogowie ? zdeeeecydowanie Frejr, Thor i Odyn i nawet Loki mimo, że to niby zła postać ;-;  a szkoda ;_;

Główny bohater to jak już wiemy Magnus .. uczył się dobrze nie miał problemów w szkole, miał kochającą matkę... a potem wylądował jako sierota na ulicy. Na szczęście jego mama nauczyła go wielu rzeczy, które pomogły mu przetrwać. Magnus jest blondynem, z włosami do ramion , jego ulubiony strój to koszula, dżinsy, trampki.. hmm przychodzi wam na myśl Kurt Cobain co ?? aa no strzał w dziesiątkę bo mama Magnusa nawet mu mówiła, że jest podobny do celebryty , no i opis oraz rysunek na okładce nie daje nam żadnych wątpliwości. Młodego Chase'a nie opuszcza  poczucie humoru, a jego odzywki są nieco sarkastyczne , no poprostu go uwielbiam , wszystko co mówi jest dla mnie zabawne. To taki drugi Percy Jackson tylko wersja - Cobain1.0,1.1 i 1.2( nie pytajcie, zrozumiecie ). Kurt w połączeniu z Jacksonem - nic tylko braaać ;-; <3 Matko jak ja go kocham ;__; ( dejcieee mi drugą część !! ). 


Dobra teraz może nieco o innych postaciach , a dokładniej o przyjaciołach naszego bohatera : Samira Al Abbas to córka Lokiego, a także Walkiria, która zabrała Magnusa do Walhalli. Blitzen to krasnolud, prawdopodobnie najlepiej ubrany krasnolud :P kocha modę a jego marzenie to otworzyć swój sklep. Następnie Hearthstone elf , głuchoniemy i zdolny mag. Występuję także wiele innych pozytywnych postaci i także takich mniej pozytywnych ale nie będę się rozdrabniała o nich przeczytacie w książce.

O matulu ale się rozpisałam ..  to chyba najdłuższa recenzja jak narazie , więc myślę, że to będzie już ostatni  akapit, to może i lepiej bo wam jeszcze więcej rzeczy zaspojleruje :P Tak więc na koniec dodam tylko, że gorąąąąąco gorąco wam polecam tą książkę !! Naprawdę jest niesamowita i warta przeczytania !  Nie tylko sam Magnus ma poczucie humoru ale cała książka go zawiera więc można się przy niej nieźle uśmiać, nie ma szans żeby was zanudziła *-* . Jeszcze raz  polecam, polecam, polecammmm .
A wy co sądzicie o Magnusie ? Piszcie w komentarzach ^-^

ocena : zdecydowanie  10/10 
                                                                                                      
 " - Przyszedłem za wcześnie na swój pogrzeb - powiedziałem. - Typowe. " 

" Osiągnęłaby większy sukces, tłumacząc mi matematykę "


                                                                                                                                       ~Kate

P.S. co do oceny.. to gdybym mogła to dałabym 32343254875863/10  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PAPIEROWE MIASTA - JOHN GREEN

tytuł oryginalny: Paper twons tytuł polski: Papierowe miasta autor: John Green ilość stron: 395    " She loved mysterious so much that she became one "  Osiemnastoletni Quentin (Q)  Jacobsen jest od zawsze zakochany po uszy w Margo Roth Spiegelman. W dzieciństwie byli świadkami samobójstwa. Margo po tym nie zwracała większej uwagi na Q. Aż do  pewnego wieczoru, kiedy  wkrada się do jego pokoju w stroju nindży i prosi go o pomoc w zemście- wciagając go w noc pełną przygód.Zmienia na zawsze jego życie...n astępnego dnia tajemniczo znikając. Zaniepokojony ( i zakochany ) Quentin postanawia jej poszukać. Znajduje wiele wskazówek, które jak mu się wydaje zostawiła specjalnie dla niego Margo. Wraz z przyjaciółmi ( Benem, Radarem i Lacey ) wyrusza w podróż samochodem. Przemierza wiele kilometrów by odnaleźć dziewczynę. Podczas tej podróży dowiaduje się, że ludzie w rzeczywistości są zupełnie inni niż nam się wydaję... Quentin to naprawdę fajna postać, bard

SHADOWHUNTERS CZYLI DARY ANIOŁA JAKO SERIAL #1

Po porażce jaką okazał się film Dary Anioła myśląc, że będzie druga cześć stwierdziłam, że pewnie nie poprawią się w drugiej części. Okazało się jednak, że prawdopodobnie nie będzie drugiej części. Niedługo po tym  pojawiła się informacja o serialu. Cały fandom zwariował na wieść o tym. Nie mogłam się doczekać jakichkolwiek informacji na ten temat. I w końcu pojawiło się pierwsze ogłoszenie nowej obsady. Sprawiło to, że fani TMI bardzo się podzielili na tych, którzy wolą filmową i serialową obsadę. Szczerze według mnie obydwie są świetne. Tak stwierdziłam po tym jak zobaczyłam kto zagra serialowego Jace'a. Dominic Sherwood wydaje się przynajmniej dla mnie świetnym Jacem. Później poznaliśmy Simona, Clary i resztę głównej obsady, która po charakteryzacji świetnie wpasowuje się w swoje rolę, zobaczymy jak będą je odgrywać, ale jestem dobrej myśli. Mimo, że nie widziałam jak grają, ich krótkie filmiki o tym, że dziękują za wsparcie wszystkim fanom sprawiły, że odrazu ich pokochał

Gwiazd naszych wina

Fabułę tego filmu zna chyba każdy. Scenariusz został napisany na podstawie książki jednego z najpopularniejszych amerykańskich autorów Johna Greena. Akcja filmu opowiada historie miłości dwojga chorych na raka nastolatków. Hazel grana przez Shailene Woodley choruje na raka płuc. Większość czasu spędza w domu aż pewnego dnia jej rodzice wysyłają ją na grupę wsparcia gdzie poznaje niesamowicie przystojnego Augustusa Watersa granego przez Ansela Elgorta. Hazel i Augustus szybko znajdują wspólny język. Najpierw stają się przyjaciółmi lecz potem stają się parą. Niestety ich szczęście nie trwa długo gdyż nawrót raka niszczy szczęśliwe chwile tej pary. Ogólnie nie przepadam za filmami na podstawie książek. Nie wiele jest takich które naprawdę mi się podobają, ale do tego filmu reżyser się przyłożył. Ekranizacja bardzo wiernie oddaje książkę, a sceny które zostały ominięte w wersji kinowej możemy zobaczyć w scenach dodatkowych na dvd. Według mnie ważną rzeczą byli niesamowicie dobrz