tytuł orginalny: The death cure
tytuł polski: Lek na śmierć
autor: James Dashner
ilość stron: 388
tytuł polski: Lek na śmierć
autor: James Dashner
ilość stron: 388
Thomas wraz z przyjaciółmi zostaje przeniesiony do siedziby głównej Dreszczu, gdzie przechodzą fazę trzecią testów. Dochodzi tam do dziwnych zdarzeń co od razu wykorzystują i uciekają z ośrodka. Wszyscy poznają realie prawdziwego świata. Lecz Dreszcz nie zamierza pozwolić Thomasowi uciec gdyż bardzo go potrzebują, jest ich ostatecznym obiektem badań.
Trzeci tom trylogii Więźnia Labiryntu nie przyniósł nic nowego do całości historii. Tak ja przez całą trylogię i tutaj czytelnik nie ma pojęcia co się dzieje, postacie też nie. Akcja jest raczej szybka ale monotonna: Thomas z przyjaciółmi zostają złapani - uwalniają się lub Thomas sam zostaje porwany i przyjaciele go ratują i tak w kółko.
Thomas i Teresa są jeszcze bardziej wkurzający. Natomiast Minho i jego sarkastyczne odzywki dodawały mi nadziei, że coś ciekawego się wydarzy.
Wydaje mi się, że autor sam nie wiedział jak zakończyć tą trylogie. Koniec jest po prostu wzięty z kosmosu i w ciągu dwóch stron wszystko zostaje rozstrzygnięte w strasznie banalny sposób.
Wydaje mi się również, że autor na siłę chce zabijać bohaterów oraz nie przemyślał całej organizacji Dreszcz, no bo w czym miało pomóc zamykanie dzieci w labiryncie czy też wysyłanie ich na pustkowie ? Praktycznie przez cały czas nie zrobili im żadnych badań np. krwi żeby coś dowiedzieć się o wirusie.
Ale i tak najzabawniejsze jest to, że (SPOJLER) lek nie zostaje wynaleziony. Więc jakby cały problem książki znika.
Książkę szybko się czytało ale była monotonna, a poza tym chciałam się dowiedzieć jak to wszystko się skończy. Niestety się zawiodłam.
Ocena: 3/10
~ Ala
Komentarze
Prześlij komentarz