Przejdź do głównej zawartości

"Zwiadowcy: Ruiny Gorlanu" John Flanagan


                                                 


Bohaterem książki jest piętnastoletni Will, wychowanek sierocińca. Ojciec Willa odznaczył się wielką odwagą podczas wojny ze złym baronem Morgarathem, poświęcił swoje życie. Chłopak pragnie być jak ojciec i marzy o tym aby dostać się do szkoły rycerskiej, ale drobny i zwinny nie odznacza się tężyzną fizyczną, która jest niezbędna do władania mieczem. W dniu wyboru jego prośba zostaje odrzucona i kiedy Will jest już pewny, że zostanie zwykłym rolnikiem, nagle tajemniczy Halt wyraża zainteresowanie chłopakiem i przyjmuje go na swojego ucznia. Chłopak nie jest całkiem pewny swej decyzji, jest zaskoczony i także trochę się boi. Zwiadowcy to tajemnicze postacie, owiane legendą, niektórzy nawet wierzą że praktykują jakaś czarną magię. Zimny, zgryźliwy i humorzasty Zwiadowca daje Willowi nieźle popalić. Z czasem Halt i jego podopieczny zaprzyjaźniają się. Mistrz  wprowadza chłopaka głębiej w świat zwiadowców a tymczasem szykuje się wojna ...

Bardzo polubiłam Willa, ponieważ jest taki jak ja, nie wierzy w swoje możliwości i nie lubi być w centrum uwagi. W niektórych momentach czytając książkę zastanawiałam się czy aby czasem Will nie czyta w moich myślach :P Jest on dla mnie także wzorem do naśladowania , podziwiam go, jego odwagę, pomysłowość oraz upór..
Oprócz samego Willa postacią którą pokochałam jest Halt, świetny zwiadowca, nauczyciel i przyjaciel. Ma twardy charakter, ale pod jego ponura maska kryje się dużo życzliwości. Uwielbiam jego doskonałą ironię i kamienną twarz mimo której potrafi się śmiać i okazywać uczucia. Nie można zapomnieć o jego szlachetności i oddaniu. Budzi respekt, jest po prostu NIESAMOWITY ! *-*

Ruiny Gorlanu to wspaniała opowieść, trzymająca w napięciu, od której trudno się oderwać .
Na początku nie za bardzo byłam przekonana do tej książki wręcz mi się nie podobała, stwierdziłam jednak że jak zaczęłam czytać to skończę  no i ciesze się że też tak zdecydowałam ponieważ z czasem pochłonęłam książkę ( a raczej ona mnie), czytałam ją jednym tchem.
 Bardzo podobały mi się opisy walk, nie zawierały za dużo szczegółów które sprawiałyby że czytelnik by się nudził , wręcz przeciwnie, były idealne. Dużym plusem są także postacie, pełne życia i przede wszystkim różnorodne , każda pozytywna na  swój własny sposób. Zakończenie także mi się podobało, trochę się nawet wzruszyłam.
 Już nie mogę się doczekać by przeczytać następne części! ^-^
ocena: 9/10

"Nigdy nie pozwól, żeby ktoś się za bardzo do ciebie zbliżył. Zbyt krótki dystans to zawsze sygnał alarmowy; nieważne z kim masz do czynienia i jak przyjaźnie się ten ktoś zachowuje."


  "Dlaczego ten chłopak zadaje tak wiele pytań? spytał.
Rzecz jasna, żadne z drzew nie udzieliło mu odpowiedzi."

 "To zdumiewające- pomyślał- jak rzadko ludzie spoglądają w górę"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PAPIEROWE MIASTA - JOHN GREEN

tytuł oryginalny: Paper twons tytuł polski: Papierowe miasta autor: John Green ilość stron: 395    " She loved mysterious so much that she became one "  Osiemnastoletni Quentin (Q)  Jacobsen jest od zawsze zakochany po uszy w Margo Roth Spiegelman. W dzieciństwie byli świadkami samobójstwa. Margo po tym nie zwracała większej uwagi na Q. Aż do  pewnego wieczoru, kiedy  wkrada się do jego pokoju w stroju nindży i prosi go o pomoc w zemście- wciagając go w noc pełną przygód.Zmienia na zawsze jego życie...n astępnego dnia tajemniczo znikając. Zaniepokojony ( i zakochany ) Quentin postanawia jej poszukać. Znajduje wiele wskazówek, które jak mu się wydaje zostawiła specjalnie dla niego Margo. Wraz z przyjaciółmi ( Benem, Radarem i Lacey ) wyrusza w podróż samochodem. Przemierza wiele kilometrów by odnaleźć dziewczynę. Podczas tej podróży dowiaduje się, że ludzie w rzeczywistości są zupełnie inni niż nam się wydaję... Quentin to naprawdę fajna postać, bard

SHADOWHUNTERS CZYLI DARY ANIOŁA JAKO SERIAL #1

Po porażce jaką okazał się film Dary Anioła myśląc, że będzie druga cześć stwierdziłam, że pewnie nie poprawią się w drugiej części. Okazało się jednak, że prawdopodobnie nie będzie drugiej części. Niedługo po tym  pojawiła się informacja o serialu. Cały fandom zwariował na wieść o tym. Nie mogłam się doczekać jakichkolwiek informacji na ten temat. I w końcu pojawiło się pierwsze ogłoszenie nowej obsady. Sprawiło to, że fani TMI bardzo się podzielili na tych, którzy wolą filmową i serialową obsadę. Szczerze według mnie obydwie są świetne. Tak stwierdziłam po tym jak zobaczyłam kto zagra serialowego Jace'a. Dominic Sherwood wydaje się przynajmniej dla mnie świetnym Jacem. Później poznaliśmy Simona, Clary i resztę głównej obsady, która po charakteryzacji świetnie wpasowuje się w swoje rolę, zobaczymy jak będą je odgrywać, ale jestem dobrej myśli. Mimo, że nie widziałam jak grają, ich krótkie filmiki o tym, że dziękują za wsparcie wszystkim fanom sprawiły, że odrazu ich pokochał

Gwiazd naszych wina

Fabułę tego filmu zna chyba każdy. Scenariusz został napisany na podstawie książki jednego z najpopularniejszych amerykańskich autorów Johna Greena. Akcja filmu opowiada historie miłości dwojga chorych na raka nastolatków. Hazel grana przez Shailene Woodley choruje na raka płuc. Większość czasu spędza w domu aż pewnego dnia jej rodzice wysyłają ją na grupę wsparcia gdzie poznaje niesamowicie przystojnego Augustusa Watersa granego przez Ansela Elgorta. Hazel i Augustus szybko znajdują wspólny język. Najpierw stają się przyjaciółmi lecz potem stają się parą. Niestety ich szczęście nie trwa długo gdyż nawrót raka niszczy szczęśliwe chwile tej pary. Ogólnie nie przepadam za filmami na podstawie książek. Nie wiele jest takich które naprawdę mi się podobają, ale do tego filmu reżyser się przyłożył. Ekranizacja bardzo wiernie oddaje książkę, a sceny które zostały ominięte w wersji kinowej możemy zobaczyć w scenach dodatkowych na dvd. Według mnie ważną rzeczą byli niesamowicie dobrz